Wyobraźcie sobie: leżycie w wannie wypełnionej po brzegi pachnącą pianą lub różami. Na brzegach wanny stoją świece. Gdzieś z boku czeka lampka wina. Jest prawie, że idealnie. Czego brakuje? Jestem pewna, że większość z Was powie – ulubionej muzyki. Bo przecież kąpiel przy dźwiękach muzyki jest jeszcze przyjemniejsza. Wówczas można zapomnieć o całym świecie. Ja osobiście nie wyobrażam sobie kąpieli bez ulubionej muzyki. W mojej łazience muzyka musi grać cały czas.