Nie wiem jak wy, ale ja nie wyobrażam sobie życia bez wanny. Nigdy nie lubiłam, nie lubię i chyba nigdy nie polubię kabin prysznicowych. Jestem z tych, które godzinami mogą siedzieć w wannie i regenerować siły po ciężkim dniu. Długie i aromatyczne kąpiele to moje własne oderwanie od rzeczywistości. Co za tym idzie, w mojej łazience główną rolę musi grać wanna. W ostatnim czasie do łask powróciły znowu wanny wolnostojące. Niemalże z dnia na dzień stały się gorącym przedmiotem pożądania…